Grenlandia to jedno z niewielu pozostałych na świecie miejsc, gdzie całkowicie pierwotna przyroda wciąż panuje ponad człowiekiem. Obcowanie z tą dziką, lecz jakże piękną naturą, a także pozyskanie wspaniałych trofeów to dwa główne powody, dla których wyprawa myśliwska na Grenlandię będzie trafnym wyborem dla każdego spragnionego niesamowitych wrażeń myśliwego.
Na Grenlandii możemy zapolować podczas wypraw zorganizowanych w trzech okresach:
Na Grenlandii możemy zapolować na:
Największym powodzeniem wśród wielu myśliwych, którzy chcą pozyskać swoje trofea na Grenlandii, cieszą się zimowe wyprawy, podczas których łowcy poruszają się głównie skuterami śnieżnymi. Są to czterodniowe polowania na terenie oddalonym o 50 km od Kangerlussuaq.
Myśliwi mieszkają w prostym domku myśliwskim położonym nad zamarzniętym fiordem. Wyżywienie to głównie mięso z pozyskanych wołów piżmowych i karibu. Temperatury w ciągu dnia wahają się od -15°C do -32/38°C, noce są jeszcze zimniejsze, ale rekompensują to fantastycznymi widokami zorzy polarnej, którą można obserwować na niebie.
Polowanie nie jest łatwe, woły piżmowe są bardzo czujne i podchód do zwierzęcia czasami kończy się niepowodzeniem. Łowy rozpoczynają się przemieszczeniem na skuterach do kilku kilometrów od zwierząt, a resztę drogi pokonujemy pieszo. Myśliwy musi mieć kondycję, aby pokonać 3–4 km zróżnicowanego terenu z niewielkim śniegiem i podejść na odległość strzału do wołu piżmowego.
Po pozyskaniu zwierzyny grubej pozostały czas łowcy mogą wykorzystać na polowanie na zające bielaki, pardwy i lisy polarne oraz łowienie ryb w przeręblach.
Letnie łowy wymagają od uczestników naprawdę dobrej sprawności fizycznej i mają typowy charakter wyprawy myśliwskiej. Łowcy wraz z przewodnikami uczestniczą w codziennym życiu obozowym, pomagają w transporcie trofeum i mięsa lub mogą dodatkowo opłacić przewodników, którzy przeniosą wszystko za nich. Polowanie odbywa się tradycyjnie pieszo. Myśliwi o świcie wyruszają z obozu wraz z miejscowymi przewodnikami i starają się podejść jak najbliżej do wytropionych zwierząt, tak aby oddać jak najbardziej pewny strzał. O sukcesie tego polowania i pozyskaniu wspaniałych trofeów decyduje przede wszystkim dobra kondycja fizyczna, odporność i wytrzymałość.
Jest to trudne polowanie, tak naprawdę tylko dla tych, którzy chcą przeżyć prawdziwą przygodę w warunkach dzikiej przyrody. Nie każdy myśliwy może wytrzymać trudy takiej wyprawy, trzeba realnie ocenić możliwości swojego organizmu i dostosować czas wyjazdu na Grenlandię do swojej formy.
W październiku na Grenlandii organizowane są polowania na woły piżmowe i karibu z wykorzystaniem psich zaprzęgów do transportu trofeów i mięsa. Polowanie nadal ma tradycyjny charakter i odbywa się pieszo, ale myśliwi nie muszą już nosić do obozu pozyskanego trofeum i tuszy, tę pracę wykonują za nich psy.
Obóz myśliwski znajduje się nad jeziorem na terenie, gdzie ma miejsce polowanie. Transport z Kangerlussuaq przez pierwsze 20 km odbywa się samochodem, a później łodzią przez jezioro, jednak przy silnym wietrze czasami jest to niebezpieczne – wówczas trzeba dotrzeć do obozu pieszo.
To polowanie, podobnie jak letnie łowy, nie jest łatwe i wymaga od myśliwych bardzo dobrej kondycji fizycznej oraz zdyscyplinowania i zmobilizowania wszystkich sił. Zdecydowanie przeczy wielu opiniom, że polowanie na Grenlandii nie jest trudne. Większość myśliwych poluje na Grenlandii zimą, gdy głównym utrudnieniem jest niska temperatura, nikt nie musi jednak chodzić wtedy pieszo. Latem i jesienią sytuacja zmienia się diametralnie – całe polowanie odbywa się na piechotę, a pozyskanie zwierzyny nie jest proste, gdyż myśliwi poruszają się po terenie górzystym. Pokonywanie różnych wysokości z obciążeniem, bo przecież niesie się broń i plecak, nie jest łatwe.
Alternatywą dla tych, którzy nie lubią się męczyć, jest polowanie z pomocą transportu helikopterem. Te łowy najlepiej przeprowadzić pomiędzy połową sierpnia a połową września. Dodatkową korzyścią jest to, że wyprawa może dotrzeć daleko, do obszaru z dużą liczbą zwierząt, gdzie nie ma lokalnych myśliwych. Dzięki temu woły piżmowe i karibu można obserwować cały czas z obozu. Trofea i mięso wciąż muszą być przenoszone z powrotem do obozowiska i wszyscy w tym pomagają, odbywa się to też na zdecydowanie krótszych dystansach. W zależności od tego, gdzie znajdują się zwierzęta, miejscowi rozkładają obóz nad jeziorem lub rzeką, zatem transport może częściowo odbywać się łodzią. Miejsce polowania znajduje się około 80 km od Kangerlussuaq, a grupa może liczyć maksymalnie 4–6 myśliwych.
Wszystkie wyprawy myśliwskie odbywają się według stałego planu. Pierwszego dnia po przylocie następuje transport do obozu, przez cztery pełne dni odbywa się polowanie, a szóstego dnia jest powrót do hotelu w Kangerlussuaq, gdzie myśliwi mogą odpocząć po łowieckich trudach przed powrotem do Polski. Można wylecieć do kraju siódmego dnia lub wziąć udział w dodatkowej wycieczce na „Ice Camp” czy też lodowiec Russell i wrócić do Polski ósmego dnia.
Organizatorzy posiadają na wyposażeniu telefon satelitarny i w razie potrzeby zawsze mogą wezwać pomoc, ale należy pamiętać, że udajemy się w tereny odludne i wszyscy muszą zachowywać się bezpiecznie z uwzględnieniem reguł, które obowiązują podczas polowania w trudnym terenie. Należy również pamiętać, że jakiekolwiek samodzielne oddalanie się od obozowiska, szczególnie zimą, kiedy są ekstremalnie niskie temperatury, może skończyć się śmiercią.
Po zimowym polowaniu organizatorzy pakują i wysyłają zamrożone trofea do Aalborg w Danii w połowie czerwca – wtedy gdy rusza pierwszy statek do Europy. Z letnich i wczesnojesiennych polowań trofea są wysyłane ostatnim statkiem w pierwszej połowie października, zanim zamarznie morze, lub frachtem lotniczym do Sisimiut. Do każdego ładunku trofeów dołączony jest certyfikat weterynaryjny, który upoważnia do wwiezienia go na teren Unii Europejskiej, z Aalborga trofea transportowane są chłodnią bezpośrednio do tych preparatorów, którzy posiadają właściwe dla tego typu przesyłek pozwolenia weterynaryjne na ich przyjęcie w Polsce. Zazwyczaj zimowe trofea trafiają do Polski pod koniec lipca.
Broń można wypożyczyć na Grenlandii lub wwieźć na Grenlandię na podstawie Europejskiej Karty Broni i miejscowego pozwolenia.