Po roku przerwy spowodowanej zamknięciem granic w kwietniu 2020 powróciliśmy na wiosenne toki na Białoruś.
Początek kwietnia przywitał nas jednak dużym ochłodzeniem , głuszec ptak niezwykle wrażliwy na warunki atmosferyczne nie mógł się w pełni zdecydować, zaczynać swoją pieśń miłości czy czekać na cieplejszy moment ? W końcu jednak przynaglony naturą zaczął swój hymn godowy i klepanie, trelowanie, korkowanie i szlifowanie rozległo się po białoruskim lesie.
Samiec w czasie tokowania rozkłada wachlarzowato ogon, wyciąga głowę i stroszy skrzydła , wydaje odgłos ale w czasie ostatniej fazy głuchnie i wtedy jest czas myśliwego, czas na podchód. Nazwa gatunkowa ptaka pochodzi właśnie od tej ostatniej fazy głuszec lub po rosyjsku głuchar czyli głuchy.
Po pozyskaniu głuszca przychodzi zawsze czas na polowanie na cietrzewie , schowani w przygotowanych do tego celu szałasach myśliwi mieli możliwość obejrzeć całe godowe przedstawienie, najpierw odgłosy bulgotania które jest pierwszym i najbardziej znanym odgłosem tokującego cietrzewia przypominającym gruchotanie gołębia, które w swojej szczytowej fazie można usłyszeć na odległość do 3-4 km , następnie drugi odgłos to czuchotanie albo charakterystyczne krokotokarranie o nazwie krokotanie które towarzyszy objawom podniecenia lub agresji. Wiosenna pora polowania to także czas łowów na słonki na przelotach i kaczory z krykuchą.
W tym roku łowy zakończyły się sukcesem, właściwie wszyscy powrócili z upragnionymi trofeami. Polowania trwały najczęściej w wariancie minimum 4 dni polowania/5 nocy chociaż większe grupy potrzebowały 5 dni polowania aby wykonać założony plan. Głuszców i cietrzewi w gospodarstwach myśliwskich było dużo , zdarzało się , że równocześnie grało ich kilka dając możliwość przeżycia niepowtarzalnych wrażeń ale bywało też że zapadała głucha cisza, pogoda nie zawsze była łaskawa dla tych królewskich ptaków.
Polowanie na głuszca i cietrzewia: opinia myśliwego:
Z polowania na Białorusi mam głuszca i cietrzewia . Ze słonek zrobili nam rosół więc nie dotarły do Polski. Polowanie super, nowe doświadczenie bo głownie grubą mam na rozkładzie , warto też pojechać żeby poczuć wschodnie klimaty, dobra organizacja , białoruskie chłopaki bardzo się starały żebyśmy postrzelali. Odprawa broni na lotnisku w Mińsku bardzo sprawnie przebiegła i tak też było na powrocie. Kolejny fajny wyjazd.
Mirek Kmiecik
Sława, Polska
Dodano: 03.06.2021 do kategorii: Relacje z polowań