Węgry słyną z wyjątkowego bogactwa w zwierzynę, dlatego też są jednym z najbardziej atrakcyjnych w Europie kierunków dla myśliwych. Można tu znaleźć i upolować wspaniałego jelenia europejskiego, medalowego daniela, dzika na słynnej węgierskiej zbiorówce czy muflona lub rekordowego kozła.
Jeleń europejski jest największym roślinożercą Węgier – samiec waży do 200 kg. Jego środowiskiem naturalnym jest kombinacja lasów i terenów rolniczych, w większości spotykany jest w Kraju Zadunajskim i w pasie północno-centralnym. Piękny nakrapiany daniel uwielbia klimat kontynentalny, można go spotkać w całym kraju. Muflony trafiły na Węgry z Korsyki i Sardynii, a dziś, można spotkać ich populacje na Północnowęgierskim Średniogórzu. Dzik natomiast to jeden z najpopularniejszych celów myśliwskich wypraw na Węgry – występuje prawie w całym kraju. Samiec sarny to kolejny ulubiony cel myśliwych – w pierwszej trójce na liście rekordów świata znajdują się dwa węgierskie trofea!
Obfitują w nią wspaniałe łowiska na Nizinie Węgierskiej. Kraj ten słynie ze wspaniałych polowań zbiorowych na zające i bażanty, a także indywidualnych na gęsi i kaczki.
Węgrzy mają najlepszą populację zająca w całej Europie. Dobra gospodarka łowiecka tutejszych kół łowieckich, pozostawianie remiz śródpolnych, redukcja drapieżników i akceptacja myśliwych przez społeczeństwo dały z czasem wspaniałe efekty. Większość węgierskich kół deklarujących zające w planie rocznym do odstrzału ma ich od 400 do 1000 sztuk – jest czego pozazdrościć!
Gwarantowany pokot to minimum 100 szt. zajęcy przy średniej liczbie 10 myśliwych.
Organizacja polowania na zające na Węgrzech różni się od tej, do której przyzwyczajeni są polscy myśliwi, a samo polowanie wymaga refleksu i dobrej kondycji. Myśliwi na przemian z naganiaczami ustawieni są na kształt otwartej litery U – najczęściej zamkniętej u góry przez dwóch myśliwych. Ta linia myśliwych utrzymywana w szyku przez prowadzącego polowanie (najczęściej łowczego) przesuwa się cały czas do przodu, a rwące się z bliskiej odległości zające stanowią łatwy cel. Na pewno na początku polski myśliwy musi przestawić się na inny sposób polowania, ponieważ przez cały czas jest w ruchu, ale widok i ilość podrywających się spod nóg zajęcy rekompensuje wszystkie niedogodności. Polowanie trwa od godziny 8.00 rano do 15.30–16.30 po południu z przerwą na posiłek w terenie, a każdy z trzech dni polowania kończy się uroczystym pokotem.
W czasie polowania na zające możliwy jest również (w zależności od łowiska) odstrzał bażantów.